Nie jesteś zalogowany
Aby się zalogować [Kliknij Tutaj] lub skorzystaj z
formularza po lewej stronie w bloku TWOJE MENU
Aby założyć konto [Kliknij Tutaj]


★★★ Premiery ★★★
MENU

Panel Usera
User:
Hasło:
Stwórz konto Odzyskiwanie hasła

Kategorie

Torrent: IRONBOUND - SERPENT'S KISS (2024) [WMA] [FALLEN ANGEL]
Dodał:  Fallen_Angel
Data: 09-04-2024
Rozmiar: 353.48 MB
Seedów: 0
Peerów: 0
Kondycja:

Zaloguj się aby pobrać



Kategoria:  Muzyka Polska
Zaakceptował: Nie wymagał akceptacji
[?]
Informacje

Pokazuje ile razy plik torrent był pobrany z naszego portalu
Liczba pobrań: 94
[?]
Informacje

Pokazuje ilość komentarzy wystawionych na naszym portalu
Liczba komentarzy: 0
Ostatnia aktualizacja: 2024-04-09 16:37:45

OPIS:

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...



IRONBOUND w niezmienionym składzie ponownie w barwach polskiej wytwórni Ossuary Records z Warszawy przedstawi 16 marca swój drugi album.

Był tradycyjny heavy metal i jest tradycyjny heavy i IRONBOUND to jeden z przedstawicieli tej nielicznej grupy polskiego heavy metalu klasycznego, który się nagle nie brutalizuje, ani nie przechodzi na jednoznaczne pozycje radiowej komercji. W sumie też w tym co grają nie zrobili ani kroku naprzód, ani wstecz. Typowe riffy, sprawnie odegrane znane i mniej znane, ale nie oryginalne motywy i te samy zalety i wady wokalu Łukasza Krauze. No, raczej występ w The New Dawn trudno jest mu zaliczyć do udanych. Brylują gitarzyści, zwłaszcza Michał Halamoda w finezyjnie zakręconych solach niemal wszystkich kompozycji i to dobrze wpływa na odbiór realnie średniej klasy kompozycyjnej takich numerów jak Doomsday to Come, Serpent's Kiss.
Gdy coś tam się miejscami pojawia z muzycznej teki IRON MAIDEN (skromnie co prawda), to jest całkiem przyjemne w Holy Sinners - niby proste, ale wciąga i buja jak należy w heroicznym stylu. Długi The Destroyer of Worlds jako classic bojowy heavy metal wypada jakoś ogólnie blado, czeka się tu na jakieś bardziej interesujące rozwinięcie, ale mamy tylko umiarkowanie poetycką partię w instrumentalnym, wolniejszym, dostojnym stylu. Żwawiej i z ciekawszymi ozdobnikami gitarowymi grają w Forefathers' Rites, a potem jeszcze lepiej w gitarowo rozegranym wzorcowo szybkim i bojowym Vale of Tears. Gdyby tak jeszcze lepiej to uwypuklili w refrenie, to byłby taki killer z echami bardzo wczesnego IRON MAIDEN w ogólnej motoryce. No i sola wyborne po raz kolejny, także w unisono i  w dialogach. No, a na koniec odważyli się na takiego epickiego mini kolosa na dziewięć minut z ładnym onirycznym rozpoczęciem z pięknym metalicznym basem i łagodną nostalgicznie sentymentalną narracją. Potem heavy metal dostojnie rozbujany w angielskim stylu i w końcu The Healer of Souls rozpędza się i nabiera dramatyzmu. Bardzo dużo w tym zespole znaczą gitarzyści. Ileż oni tu włożyli pasji i staranności aranżacyjnej! Mnóstwo.

Wydaje się, że ta muzyka zabrzmiałaby lepiej, gdyby robiący mastering po raz drugi Daniel Arendarski dociążył nieco gitary. Jakoś często taka bojaźń w tym zakresie panuje w przypadku polskich realizatorów tradycyjnego heavy metalu i to jest taki nieco bardziej sterylny sound europejski heavy z lat 80tych. Czasem lepiej, gdy gitary gniotą, niż gdy świdrują.
Dobre, bo polskie? Dobre, bo po prostu dobre, ale tylko dobre w reprezentowanej kategorii. Nadal Legion Włoski, ale już z wyższej półki niż poprzednio.

Memorius




1. Doomsday to Come   05:00
2. Holy Sinners   04:00
3. Serpent's Kiss   06:16
4. The Destroyer of Worlds   07:45
5. The New Dawn   04:35
6. Forefathers' Rites   04:41
7. Vale of Tears   05:32
8. The Healer of Souls   08:50




Zbigniew Bizoń - Bass
Adam Całka - Drums
Michał Halamoda - Guitars (lead)
Krzysztof Całka - Guitars (rhythm)
Łukasz Krauze - Vocals




https://www.youtube.com/watch?v=Kf8bb912JYQ



SEED 14:30-23:00.
POLECAM!!!

DETALE TORRENTA:[ Pokaż/Ukryj ]


Komentarze

Aby móc komentować musisz być zalogowanym!