Nie jesteÅ› zalogowany
Aby się zalogować [Kliknij Tutaj] lub skorzystaj z
formularza po lewej stronie w bloku TWOJE MENU
Aby założyć konto [Kliknij Tutaj]


★★★ Premiery ★★★
MENU

Panel Usera
User:
Hasło:
Stwórz konto Odzyskiwanie hasła

Kategorie

Torrent: Amaranthe - The Catalyst (2024)
DodaÅ‚:  sstorrent
Data: 15-03-2024
Rozmiar: 473.55 MB
Seedów: 20
Peerów: 3
Kondycja:

Zaloguj się aby pobrać



Kategoria:  Muzyka Zagraniczna
Zaakceptował: Nie wymagał akceptacji
[?]
Informacje

Pokazuje ile razy plik torrent był pobrany z naszego portalu
Liczba pobrań: 11
[?]
Informacje

Pokazuje ilość komentarzy wystawionych na naszym portalu
Liczba komentarzy: 0
Ostatnia aktualizacja: 2024-03-15 16:55:13

OPIS:


Artysta: Amaranthe
Album: The Catalyst (Japanese Edition)
Kraj: Szwecja
Gatunek: Modern Metal, Melodic Metal
Jakosc: FLAC 24Bit-44.1kHz


Pop – metalowa nisza, ktora w 2009 roku wypelnil zespol Amaranthe wraz z uplywem czasu rozwinela sie do poziomu, ktory z powodzeniem wyciagnal ja z lekko obciachowej szuflady w ktorej przyszlo jej raczkowac na poczatku XXI wieku. Dwie dekady temu kalanie metalu scierwem wyrwanym wprost z popowego mainstreamu bylo dla wielu ortodoksyjnych wyznawcow tego gatunku czyms niewyobrazalnym. Dzisiaj skakanie do dance – metalowych bangerow pod scenami kultowych festiwali jest normalka, a bandy takie jak Amaranthe wydajac kolejne krazki moga byc spokojne zarowno o ich odbior, jak i komercyjna popularnosc. Na wielkich festiwalach w rytm ich wypluwanych jeden za drugim przebojow szaleja wszyscy a i mniejsze trasy koncertowe wyprzedaja sie na pniu. Po dekadzie wydawanych praktycznie co dwa lata albumow zespol postanowil jednak zmniejszyc czestotliwosc dostarczania fanom nowego materialu, wydajac na swiat swoje siodme cacko The Catalyst dopiero po czterech latach od poprzedzajacego go albumu Manifest.

Kazdy zespol po latach swietnosci w koncu musi troche zwolnic tempo. Wydaje mi sie, ze stosunkowo dluga przerwa w nagrywaniu u Amaranthe nie wziela sie znikad. Grupa od momentu swojego debiutu walkuje non stop jedna i ta sama, sprawdzona, pop – metalowa formule, do ktorej publikujac plyte za plyta wprowadzala raczej bardzo nieliczne innowacje. Z czasem czlonkom bandu moglo sie to znudzic, w koncu ile razy mozna wymyslac kolo na nowo? Nie twierdze, ze grupa przechodzila tworczy kryzys tak jak swego czasu Within Temptation. W przypadku Amaranthe poluzowanie wydawniczego grafiku raczej mialo na celu wyrwac zespol z pewnej rytyny. Zawsze to wiecej czasu na zebranie nowych pomyslow, zdystansowanie sie do pewnych spraw czy zajecia sie po prostu zyciem prywatnym. Lacuna Coil chyba przechodzi teraz przez cos podobnego, z kolei Nightwish takie przerwy planuje wrecz z kilkuletnim wyprzedzeniem.

The Catalyst nie jest w dyskografii Amaranthe jakas wielka rewolucja, ale czuc tutaj, ze zespol obral kurs na bycie troche bardziej nowoczesnym. Formacja chyba zainspirowala sie odwaznym krokiem, ktorym w 2019 roku nowy etap swojej kariery po dosc duzym kryzysie otworzyli czlonkowie Within Temptation. W przypadku Amaranthe nie ma jednak mowy o az tak radykalnych zmianach, jakie wraz z Resist wprowadzili Withini. Szwedzi sprawdzone patenty ubrali wiec w futurystyczna otoczke a w pakiet nowych dance – pop – metalowych rozpierdalaczy wstrzykneli umiarkowana, ale dosc wyraxnie slyszalna dawke syntetycznej, mechanicznej, poszarpanej i zimnej elektroniki. Do wokalnego duetu Elize Ryd – Nils Molin dolaczyl takze nowy nabytek zespolu – Mikael Sehlin. Skoro juz mowa o Within Temptation, to najwiecej inspiracji ich siodmym albumem slychac w Breaking the Waves. Numer spokojnie moglby wskoczyc na trackliste Resist, wcale niewiele odbiegajac od klimatu reszty piosenek. Anielskie zaspiewy brzmia tutaj zywcem jak wykonywane przez Sharon den Adel. Jakbym sluchal Supernovej!

Single, ktore promowaly The Catalyst jako pojedyncze, wydawane co kilka miesiecy tracki nie do konca do mnie przemawialy. Zdecydowanie lepiej sprawdzily sie wkomponowane w caly album. Najbardziej za rogi chwycil mnie Damnation Flame, ktory wsparto jakims dziwacznym teledyskiem, kompletnie nie pasujacym do robotyczno – futurystycznej otoczki spowijajacej caly projekt. Pomijajac jednak wizualia w Damnation slychac stosunkowo konwencjonalna, ale przyjemnie uteatralniona odslone Amaranthe. Ciekawostka sa takze wpadajacy momentami w miesisty trap, rozedrgany, wyspiewany z pelna moca Find Life oraz chyba najbardziej futurystycznie brzmiace z wszystkich numerow Re-Vision i Interference. Melodyjnosci i mocy nie mozna odmowic takze Insatiable, otwierajacemu calosc The Catalyst, czy totalnie odjechanemu Ecstasy. Talentu do chwytliwych refrenow Szwedom nigdy nie brakowalo, ale w Ecstasy przeszli samych siebie. Na album wcisnieto takze fortepianowa, rozkrecajaca sie z czasem do pompatycznego, gitarowo – perkusyjnego numeru ballade Stay a Little While. Nawet niexle wchodzi i pasuje do calosci mimo otaczajacego go konglomeratu typowych, metalowych kawalkow. Udalo sie z tego wykrzesac prawdziwe, nie zionace tanim patosem emocje. Nie do konca przekonaly mnie Liberated oraz wpadajace na bardziej kiczowata odslone Eurowizji Outer Dimensions czy koncertowy hymn Resistance. Amaranthe bez takich trackow nie byloby jednak Amaranthe. W koncu pochodza z kraju, ktory wygral Eurowizje najwiecej razy.

Musze sie przyznac, ze jak lubie ten band, to tym razem spodziewalem sie raczej slabej plyty. Po albumie Manifest mialem wrazenie, ze studnia kreatywnosci w eksploracji jednego i tego samego wysycha, a tu taka niespodzianka. Szwedzi zebrali sie w sobie, skonsolidowali swoj wizerunek, lirycznie osadzili material w popandemicznej rzeczywistosci, urozmaicili brzmienie kilkoma nowymi syntezatorowo – komputerowymi sztuczkami i zrobili to bardzo, bardzo przyzwoicie. Na tyle, ze jezeli ktos lubi chwytliwy modern metal to czy tego chce, czy nie, to nie przejdzie kolo tego albumu obojetnie. Jezeli jakims cudem Elize i jej kolegom w koncu nie znudzi sie ta pop – power – metalowa bajka, to beda nia z powodzeniem raczyc sluchaczy jeszcze przez pare ladnych lat.
xrodlo opisu: https://krytyczniemuzycznie.com

.::TRACKLIST::.
1. The Catalyst
2. Insatiable
3. Damnation Flame
4. Liberated
5. Re-Vision
6. Interference
7. Stay a Little While
8. Ecstasy
9. Breaking the Waves
10. Outer Dimensions
11. Resistance
12. Find Life


Elize Ryd : Female Clean Vocals
Nils Molin : Male Clean Vocals
Mikael Sehlin : Harsh Vocals
Olof Mörck : Guitars
Johan Andreassen : Bass
Morten Løwe Sørensen : Drums



POBRALES >>>> PODZIEKUJ!!!
^
^
^

DETALE TORRENTA:[ Pokaż/Ukryj ]

Podobne pliki
Nie znaleziono podobnych tytułów!

Komentarze

Aby móc komentować musisz być zalogowanym!