Nie jesteś zalogowany
Aby się zalogować [Kliknij Tutaj] lub skorzystaj z
formularza po lewej stronie w bloku TWOJE MENU
Aby założyć konto [Kliknij Tutaj]


★★★ Premiery ★★★
MENU

Panel Usera
User:
Hasło:
Stwórz konto Odzyskiwanie hasła

Kategorie

Torrent: WĘDROWCY ~ TUŁACZE ~ ZBIEGI - DROGA DO DOMU (2025) [EP] [WMA] [FALLEN ANGEL]
Dodał:  Fallen_Angel
Data: 22-05-2025
Rozmiar: 141.20 MB
Seedów: 0
Peerów: 0
Kondycja:

Zaloguj się aby pobrać



Kategoria:  Muzyka Polska
Zaakceptował: Nie wymagał akceptacji
[?]
Informacje

Pokazuje ile razy plik torrent był pobrany z naszego portalu
Liczba pobrań: 59
[?]
Informacje

Pokazuje ilość komentarzy wystawionych na naszym portalu
Liczba komentarzy: 0
Ostatnia aktualizacja: 2025-05-22 18:57:14

OPIS:

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI



Opowiem Wam pewną historię. W 2014 roku ukazał się materiał zatytułowany „Kiedy deszcz zaczął padać na zawsze”. To Sars, który postanowił się przesiąść z pociągu Duszę Wypuścił na linię Wędrowcy ~ Tułacze ~ Zbiegi. Czy znał cel tej podróży? A może był jak beatnicy? Nieistotne. Ważne jest to, że materiał stał się sensacją. Ten, który wszystko widział – Chaosvault – skinął łaskawie dłonią i bierzcie to wszyscy. A potem ruszyła lawina.

Pełne materiały „Światu jest wszystko jedno” i „Marynistyka suchego lądu” zwariowały ludzi na swoim punkcie. Winylowe wersje tych albumów były nieosiągalne. Łatwiej i taniej było kupić Peste Noire i Black Magic SS. Ba, do wydania CD „Światu jest wszystko jedno” potrzeba było aż trzech wydawców. Taki to był ciężar. Sars przywrócił światu Post Punk. Zespoły pojawiały się jak wizje po Parkopanie.

Najwięksi Polscy Internetowi Znawcy Muzyki zaczęli chełpić się znajomością takich – w ich mniemaniu zapomnianych – post punkowych projektów z Finlandii jak Motelli Skronkle, Sielun Veljet czy Keuhkot. Dlaczego akurat z tego kraju? Bo to brzmi elitarnie. No i dlatego, że tak podpowiadał RYM. Państwo recenzenci w końcu uzbierali sobie do kieszonek aparat pojęciowy, którym mogli szafować przy opisywaniu muzyki WTZ. I że niby mądrym i osłuchanym być. I wszystko układało się im i innym dobrze.

Tylko, że wtedy zespół wypuścił „Berliner Wulkan” i wszystko jebło. Sars, Stawrogin i Dominik (liryka) zrobili sobie wycieczkę po elektronice w duchu lat osiemdziesiątych. Rozpoczęła się panika. Audiofile na forach dla Starych Audiofilów (taka elektroda.pl tylko więcej jebania po amatorach) wypisali płaczliwe posty z prośbami o ustawienia i szpej. Nie chcieli zostać na suchej ziemi zresztą barachła, mieniącego się słuchaczami muzyki. Szok, ludzkie tragedie, wahania cen sezamu i związany z tym kryzys polityczny w Mjanma. Działo się.

Wtedy Panowie – Sars i Stawrogin – będąc w słowackich górach (za wywiadem w KnockOut) postanowili wrócić do domu. Zakończyć tę przygodę, wyciszyć rumor wokół siebie, odciąć się od tak znaczącego wpływu na świat. Nagrali płytę, która jest wszystkim co było w WTZ do tej pory, ale jednocześnie nie. Materiał podsumowujący – nawet dla nich – niezrozumiałą fascynację świata ich twórczością. Zasadniczo poboczną do tego w czym grzebią na co dzień. Powiedzieli ostatnie słowa i zamknęli ten rozdział. Zostawili swoich fanów (chuligani zawsze wierni!) z pustką. Tak, opowiem Wam pewną historię, która nigdy się nie wydarzyła.

Trochę nie wiem dlaczego Wędrowcy Tułacze Zbiegi nie zdobyli większego rozgłosu. Mierzonego nieco wyższą liczbą niż powiedzmy środkowa część tabeli ekstraklasy polskiego metalu. A zasługiwali na to. A może to właśnie był ich szklany sufit?

Jedna sprawa jeszcze na koniec. Kojarzycie koncepcję momentu w fotografii od Bressona? W uproszczeniu trzeba wiedzieć, kiedy nacisnąć spust migawki w aparacie. By złapać tę chwilę, która opowie historię.

Wiecie, takie idealne zdjęcie. Często zastanawiało mnie, co jest w tym ważniejsze. To co czuje fotograf? Czy jakie emocje zostaną dostarczane widzom? I trzecia sprawa, czy oglądający może wyobrazić sobie jak wygląda ta chwila u robiącego zdjęcia. Stoję na stanowisku, że średnio. I – już dobijam do brzegu – tak jest trochę z lirykami na „Powrocie do domu”. Mam wrażenie, że cała trójka tułaczy doskonale się przy nich bawi, bo wie co, jak i w jakim momencie powstała (tu z kolei artykuł w „Dwutygodniku” i opowieść o tym, jak powstał tekst do „Jak spalić wieś”). A co z tym ma zrobić słuchacz? Jego problem. I w tym też tkwi siła tego materiału.

Światło zgaszone.

Ef


Wędrowcy~Tułacze~Zbiegi od pierwszego kroku który poczynili byli zespołem zero – jedynkowym i kontrowersyjnym, wywołującym dyskusję na tematy nie tylko czysto muzyczne. Głównie dlatego, że muzycy za ów projekt odpowiedzialni, a mówimy tu o takich personach jak Sars i Stawrogin (no litości, ich akurat przedstawiać nie będę), postanowili pójść pod prąd i przedstawić światu swoje wizje muzyczne bez najmniejszych ograniczeń czy oglądania się na panujące współcześnie trendy. Udało im się dzięki temu stworzyć muzykę  rozpoznawalną, niepodrabialna i nie imającą się jakimkolwiek kategoryzacjom. Nie bez wpływu na to jest fakt, iż każda ich płyta była inna, każda zaskakiwała i łamała schematy. Znajdowaliśmy na nich cały przekrój gatunków, od black metalu, poprzez  klasyczny rock, elektro, techno pop, muzykę filmową lat osiemdziesiątych, elementy jazzu czy w c*censored* innych.

„Powrót Do Domu” to krok ostatni w podróży Wędrowców~Tułaczy~Zbiegów. Krok doskonale ją podsumowujący, będący bowiem przekrojem wszystkiego, co zespół dotychczas zarejestrował. Nie znaczy to jednak, że materiał ten nie zaskakuje. Niech takim najlepszym przykładem będzie zaproszenie do współpracy Konstantego Mierzejewskiego z toruńskiego Maga, który to przy okazji napisał teksty idealnie wpisujące się w koncept całego wydawnictwa. Wydawnictwa dość krótkiego, bo zamykającego się w dwudziestu minutach, obfitującego jednak w zjawiska dziwne, narkotyczne, transowe… Po raz kolejny zespół udowodnił, że potrafi nagrać dzieło oryginalne i spójne, zlepione z teoretycznie bardzo odległych pomysłów. Panowie S, jak nikt inny, potrafią łączyć ze sobą choćby współczesny black metal (kto w „Agapa II” nie słyszy Bolzer, jest tępym c*censored*em) z muzyką popularną („Jak Spalić Wieś” i początek „Muszę iść” to klasyczny Depeche Mode). Zresztą w przypadku tego tworu, łączenie kropek zawsze było alogiczne i to pod każdym względem, a jednak za każdym razem efekt końcowy był porażający. Podobnie jest w przypadku „Drogi Do Domu”. Nie będę tej muzyki rozkładał na poszczególne składowe, bo, po pierwsze, nawet bym nie potrafił zrobić tego w pełni merytorycznie, a po drugie, ona każdemu pozostawia pole do interpretacji własnych, do własnych porównań i czytania jej na swój sposób. Dlatego strasznie mi szkoda, że w tym momencie opowieść Wędrowców dobiega końca.

Mam jednak nadzieję, że może pod innym szyldem panowie będą współpracę w podobnych klimatach kontynuować. Ciebie prosimy...

jesusatan




1. Nadęty Balon   04:42
2. Agapa II   04:27
3. Jak Spalić Wieś?   03:05
4. Muszę Iść   04:04
5. Droga Do Domu   03:31




Sars - muzyka, teksty, grafika
Stawrogin - muzyka, teksty, piosenkarstwo
Konstanty Mierzejewski - teksty, piosenkarstwo
Leks - bębny
Mold - 'a potem *censored*'

światło zgasił Szturpak



https://www.youtube.com/watch?v=rSac87BSQtU



SEED 15:00-22:00.
POLECAM!!!

DETALE TORRENTA:[ Pokaż/Ukryj ]


Komentarze

Aby móc komentować musisz być zalogowanym!