Torrent: Sodom - Decision Day (2016) [Deluxe Edition] |
Dla kogos kto nie siedzi w thrash metalu ciezko bedzie ocenic ten krazek Sodom. Na „Decision Day” znajdziemy 11 premierowych piosenek utrzymanych w konwencji tradycyjnego thrash metalu. Nigdy nie przepadalam za tym gatunkiem, ale plyta Niemcow jakims dziwnym sposobem znalazla sie w moim odtwarzaczu. Nalezaloby wiec podjac decyzje i napisac slow kilka o nowym wydawnictwie Sodom.
Po pierwszym przesluchaniu pojawil sie jednak usmiech na twarzy. Smiem powiedziec, ze od czasow kiedy poznalam „Ride the Lightning” Metalliki to wlasnie „Decision Day” jest albumem, ktory zrobil na mnie tak piorunujace wrazenie. Nawet „Alice in Hell” Annihilator wypada slabo. W muzyce Niemcow slychac swiezosc, kazdy utwor ma w sobie cos, co sprawia, ze chce sie do niego wracac. Zespol kroczy wojenna sciezka w tekstach i wychodzi mu to na dobre, poniewaz temat jest jak najbardziej na topie. Wiele tu nienawisci, skupic sie jednak nalezy na samej muzyce, a ta jest niebanalna – istna maszyna do zabijania. Sa zabojcze riffy, ktore mkna do przodu siejac zniszczenie, sa rowniez melodie wspolgrajace z ostro tnacymi gitarami. Ogolnie rzecz biorac nie uswiadczy sluchacz zadnych slabych momentow. Moze znajda sie jakies potkniecia, ale prawie nieslyszalne. Wokalnie Tom Angelripper wypada znakomicie.
Plyte otwiera swietny „In Retribution” - najdluzszy utwor na albumie. Cec*censored*e go kapitalna perkusja, fenomenalne gitary i mocny glos Toma. W „Rolling Thunder” mamy do czynienia z progresywnymi gitarami, death metalowym duchem z poczatku lat 90-tych oraz oblednym wokalem. Utwor tytulowy to thrash metalowa miazga z krzykliwym wokalista. Nastepna pozycja to „Caligula”, do ktorej powstalo lyric video. Moim zdaniem jest to najlepsza piosenka na calym krazku z jednym ale: slychac podobienstwo do „Dracula” Running Wild… Nie wiem, czy byl to swiadomy zabieg w refrenie, ale i tak mamy tu powalajaca perkusje, mosiezne gitary i surowo brzmiacy glos Angelrippera. Pytanie „Who is God?” poteguje nienawisc, ktora zaczela sie juz w pierwszych sekundach „In Retribution” i trwa nadal. Szybka gra perkusisty robi wrazenie. Pozycja nr 6 to „Strange Lost World” - lekko balladowy czad, majacy cos z doom i heavy metalu, a takze – wokalnie – z growlu. „Vaginal Born Evil” to juz totalny odlot trwajacy ponad 5 minut, w ktorym nie ma zadnej nudy. Muzycy gnaja do przodu zostawiajac po sobie tumany kurzu. „Belligerence” to jazda bez trzymanki – jest prosto, szybko i na temat; nic dodac, nic ujac. W nastepnej kolejnosci mamy „Blood Lions”, gdzie wibrujace gitary i perkusja szaleja, a Tom wykrzykuje coraz to glosniejsze frazy. Przedostatni „Sacred Warpath” to istna thrash metalowa sielanka, majaca niepowtarzalna moc, ktora trwa do konca utworu. Na koniec dostajemy „Refused to Die” - ostra rabanke, zahaczajaca o death metal, ktora jest swietnym zakonczeniem pietnastego albumu Sodom.
Niesamowite emocje towarzyszyly mi podczas zapoznawania sie z „Decision Day” i powiem, ze muzycy mnie mile zaskoczyli. Tego albumu dobrze sie slucha. Po jego wysluchaniu siegne po klasyke „Agent Orange”, jak i po pozostale krazki Sodom. Kazdy szanowany fan thrash metalu powinien, a raczej musi miec ten album. Pozycja obowiazkowa.
xrodlo opisu: https://artrock.pl
.::TRACKLIST::.
1. In Retribution 06:14
2. Rolling Thunder 04:22
3. Decision Day 04:03
4. Caligula 04:01
5. Who Is God? 04:35
6. Strange Lost World 04:59
7. Vaginal Born Evil 05:15
8. Belligerence 04:00
9. Blood Lions 03:17
10. Sacred Warpath 05:34
11. Refused To Die 04:27
12. Predatory Instinct (Bonus Track) 4:44
Tom Angelripper Bass, Vocals
Makka Percussion, Drums
Bernemann Guitars
MP3-320kbps
POBRALES >>>> PODZIEKUJ!!!
^
^
^
[ Pokaż/Ukryj ]
Podgląd zawartości dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
|
|
|
Komentarze |
Aby móc komentować musisz być zalogowanym!
|
|
| 
